KOko pisze:Edi na zlocie wszystkich olśni najlepiej zadbaną serią
KOko <3
.
Zapomniałeś dopisać ..... nudną serią
.
Jak wcześniej pisałam hanka po osiągnięciu pełnoletności "zażądała" chirurga w postaci blacharza.
A zaczęło się od tego, że zapragnęłam zrobić jej solidną konserwację. Po zdjęciu nakładek na progi i nadkoli z przodu ukazały się dziureczki. Co sprawiło, że serce mi stanęło i oczy zwilgotniały
( na to sobie mogłam pozwolić ze względu na płeć). Poszukiwanie blacharza trochę trwało, parę razy usłyszałam, że „zgnilców nie robimy”, „my tylko po dzwonach” i takie tam ….. . W końcu dzięki niecenionej pomocy moich kolegów mechaników znalazł się pan, który nie komentował i zrobił co należy. Wyczarował co trzeba …. także szybki termin u lakiernika .
Cała operacja tzn. od momentu rozebrania hanki do konserwacji aż do odbioru od lakiernika trwała ponad dwa miesiące z czego przez półtora miesiąca samochód stal w garażu.
Zaistniała sytuacja spędzała mi sen z powiek, ale ostatecznie się udało ogarnąć problemy blacharsko – lakiernicze. Niestety konserwacja została przesunięta i czekam na nowy termin, a zakonserwowano na razie tylko naprawione elementy.
Potem hanka zacumowała u mechaników z całą listą skarg i wniosków.
Trzy najważniejsze rzeczy to wymiana poduszek pod silnikiem (we wcześniejszych postach napisałam których), reanimacja LPG i regeneracja lamp.
Jeśli chodzi o LPG to teraz mam wtryskiwacze matrix HS211, reduktor AC R01 – czarny. Oczywiście filtry, poprawa po poprzednich gazownikach i strojenie.
Z regeneracji lamp jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, ze pożyją długo.
To tak w skrócie tyle.
Mam jeszcze pewne plany, ale to w swoim czasie.
Jak widać moja „działalność samochodowa” sprowadza się przede wszystkim do utrzymania samochodu w sensownym stanie i jak Koko zauważył OEM
.
Pewnie to nudne i nieciekawe, ale tak sobie właśnie założyłam - samochód ma zostać OEM.
Załączam fotkę lampy już na samochodzie i tylko dwie foty z napraw.
Reszta jest w ten sam sposób zrobiona, wiec nie ma sensu.
Jeśli mogę coś doradzić (o ile jeszcze tego nie zrobiliście) to skontrolowanie progów i ściągnięcie nadkoli (oczywiście przednich
) , bo nigdy nie wiadomo, gdzie ruda zaszaleje
.