Hejka!
Sorki, że tak długo ale...do rzeczy.
Hondkę trochę ogarnałem, mianowicie wymieniłem:
świeczki
oliwkę w motorze i skrzyni ( bo sie ulało przy wymianie simeringu skrzynia/silnik )
Kolega mówił, że ostatni raz mi cos ze skrzynią robi bo cięższa jest niż w Mercedersie R
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
wyczyszczone półosie i posmarowane na nowo.
Wyregulowane zaworki. Piersze 3 cylindy prawie idelane były, te od strony wew. autka miały rozbieżności.
Silnik w środku, zero nagarów itp. Kolega mówi, że motorek zdrowy jak rzadko na taki wiek autka.
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Skrzynia? Szarpanie? praktycznie nie ma bo im cieplej na dworzu tym lepiej dla Hondki.
Co się zmieniło w kierownicy?
Kierownica mniej trzęsie przy powrocie na 12 ale jednak lekko pozostało.
Prawie zniekneły drgania przy 100km/h czuć delikatnie ale tylko przy magnicznym 100km/h
Podsumowanie skrzyni...otóż w mędzy czasie kupiłem znowu lexa GS300, tym razem polift ( dla żony niby
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
)
Lex a Honda to przepaść Panowie. Sorki, nie zabijcie mnie za to ale skrzynia w lexie, a skrzynia w Hondzie to dwa różne światy.
GS'a mam z 2000 roku poliftowego ze zmianą biegów na kierce plus zwykły automat. Jeżeli ktoś szuka wspaniałego daily cara to Lexa polecam całym serduchem.
Autka zmieniam co pół roku z nudów, a poprzedni lex wytrzymał ze mna prawie 2 lata...no i teraz powrót, sam nie wierzę
Pozdrawiam symaptyków starych super japońców
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)