figo pisze:żartjacobsen pisze:No nie gadaj że od wymiany do wymiany 10 litrów trzeba dolać.figo pisze:norma hondy to max 1L na 1000km, jak tyle nie bierze to jest dobrzeale znam kilka takich przypadków
to nie zart niestety, ale nie tyczy sie naszych silnikow, a silnikow k24, Manual mowi ze 1l/1000km miesci sie w granicach normy, dlatego jednym silniki biora olej innym nie. Ja z kolei uwazam ze jak ktos sciaga Auto zza granicy jak np ja, gdzie olej byl zmieniany wg zalecen co 20k km to wowczas mozna miec takie kwiatki. Przede wszystkim syfiarski i najgorszy na swiecie castrol 5w30 (przemilcze fakt ze JP i USA ASO zaleca 0w20) ktory traci lepkosc po 5k km i zamienia sie w "wode". Mi CL9 bral prawie 1l/1000km przy czestym VTECu, po plukance Millers Oil i zalaniu tej samej firmy oleju branie na VTECu spadlo do ok 200ml/1000. Mysle ze co wymiane jak Bog przykazal co 10k km bedzie co raz lepiej. Czytalem ze wlasnie przez slaby olej i wymiany co 20k km lubia sie w tych silnikach przywieszac pierscienie. ot taka dygresja
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
a i jeszcze dopisze, w bardzo zdrowych silnikach branie oleju nie powinno spasc ponizej Minimum od wymiany do wymiany (zapewne przy normalnej dynamicznej jezdzie a nie "race"). jest to zupelnie naturalna sprawa i nie jest wada silnika, po prostu te czesci silnika/glowicy ktore rzadziej pracuja w 100% swojej powierzchni tracych (tryb non-VTEC) musza byc na VTECu dodatkowo dosmarowywane. czy jakos tak
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)