Jako że słońce dziś w miarę świeciło to postanowiłem nie marnować dnia na sen przed pracą i zebrałem kosmetyki i osprzęt i pojechałem na działkę po pastwić się trochę nad białasem. Auto na fotce wydaje się być w miarę czyste, ale nie widziało rękawicy pewnie od dobrych kilku lat bo raczej było oblewane wodą na bezotykowej...
brudas po przyjeździe
po ściągnięciu owiewki szybra... bród chyba od 2003
Spieniło się trochę auto...
Po spłukaniu w końcu widać że to biały kolor
Potem było mycie rękawicą i szamponem... i ponownie piana bo jej pół bandorki rozrobionej zostało więc szkoda było wylać... Teraz piana trochę jakby lepiej wyglądała na aucie
I ponowne spłukanie... w końcu widać że to nie tylko biały kolor... ale i perłowy
Ogólnie miałem tego nie robić no ale przepatrzeć nie mogłem na ten kurz... obmyłem po łebkach aby jakoś fajniej się na to patrzyło
No i tak jak myślałem że to co zostało pod owiewką to już zostanie na amen... lakier jest mega zaniedbany a w niektórych miejscach są ubytki bezbarwnego... trzeba to będzie kiedyś maszyną spróbować "zebrać"
No i efekt końcowy... miałem ogólnie zająć się czym innym przy aucie ale samo dokładne mycie też się przydało... na szyby poszła niewidzialna wycieraczka... nie wiedziałem że po myciu auta jeszcze tyle syfu mogło zostać na szybach... teraz przynajmniej coś przez nie widać
pod blokiem już dowaliłem czernidła na opony ale tego na fotkach nie ma...
Następnym razem trzeba będzie wyglinkować trochę auto i dać coś pod wosk aby zniwelować swirle... no i zacząć ogarniać wnętrze
Dzieki za uwagę. Pozdrawiam
Całość zajęła mi ok 3-4 godzin, teraz szybka kawa i zaraz do roboty