Wczoraj 14 godzin spędzone w garażu
Wymieniłem olej w silniku,skrzyni, skoro już przy skrzyni jesteśmy to wydaje mi się że biegi lepiej wchodzą, aczkolwiek może to takie złudzenie, olej był czyściuteńki ten co go zlewałem, aż szkoda go było
Oprócz oleju to wywaliłem rezonator, oto on:
Następnie zabrałem się za sworznie górne i dolne, najgorzej było odkręcić śrubę od półośki, ta nakrętka 36 była zapieczona strasznie i wszystkie dźwignie co robiłem się łamały, no ale na szczęście poszedłem do mechanika kilka domów dalej i za browarka użyczył klucza o godzinie 22
Do sworznia dolnego trzeba było wyjąć całą zwrotnicę, amorka też oczywiście musiałem wyjąć, na szybko zrobiłem sobie ściągacz do sprężyn. Najciężej było nabić ten dolny sworzeń, już chyba więcej się tej roboty nie podejmę bo można zdechnąć z przemęczenia
Jutro wymieniam jeszcze tarcze i klocki na przodzie.
Rozrząd to już dam do mechanika bo sam sobie raczej nie poradzę. Cieknie mi chyba jeszcze spod obudowy rozrządu, nie mocno ale widać że mokre jest, i teraz nie wiem co z tym fantem zrobić
Aa, teraz jest dość spora dziura po tym rezonatorze, i martwi mnie czy syfu dużo nie będzie wpadać tamtędy? Jak jest u Was?
A szybki fajna sprawa, nie tylko dobrze to wygląda, ale też dzięki temu nie nagrzewa się tak środek auta, póki co 5 kontroli policyjnych i żadnej przyczepki o szyby 
ja niestety już miałem spotkanie z panami z miernikiem na drodze i musiałem zerwać z przednich drzwi 
A tak po za tym witaj w klubie 
