slepak pisze:Padło pytanie co jest nie tak z 330d w e91D...
nie będę bronił BMW, bo żadnego na razie nie miałem i wiem, że trochę prawdy musi być w tym Będziesz Miał Wydatki
ale znów te klapki to jaki koszt? nie wiem dokładnie, ale chyba jakieś 1500 zł. jakbym miał z tym problem, to bym je najpierw wyjął, zobaczył czy coś się zmieniło, jak tak to trzeba by było zrobić.
DPF, no niestety, ale też można to wypalić lub kupić nowe (widzę, że ceny na Allegro też jakieś 1500 zł). ewentualnie jak komuś nie przeszkadza trucie innych ludzi to można wyciąć + od razu szczepionka
ten katalizator to pierwsze słyszę, a czytam sporo tego forum BMW. ile to kosztuje?
największy problem to jest tak naprawde cena takiego zestawu e91 330d LCI, coś takiego to jakieś 80 tysi kosztuje, trochę drogo. 320d o wiele bardziej powszechne, ale tam problem z rozrządem (3 tysie na start, chyba że ktoś już robił) no i ten klekot to przyjemny dla ucha nie jest, szczególnie po V6.
e60 to faktycznie ma swoje fazy z tymi modułami, konwerterem w skrzyni, turbinami etc, ale e90 chyba nie. F30 i F10 też raczej awaryjne nie jest, no ale na rynku jeszcze są krótko (też zresztą mówili że to nie jest już to BMW, które się skończyło na e60
)
z kolej weźmy Accorda Coupe, bezawaryjną japońską technologię składaną w USA:
- skrzynie biegów padają, sam Slepak wiesz najlepiej jak jest - koszt ze 4-5 tysiące za pełną naprawę, na kogo trafi na tego bęc. nikt już nie ma skrzyni, która chodzi jak nowa
- magle padają, luzy i wycieki, regeneracja z 1000 zł, ale on już nie jest taki sam jak był, kółkiem się inaczej jakoś kręci, niby wszystko ok, ale jednak jakoś nie do końca, ja jestem czuły, nowy magiel 4 tysiące nie tylko do Coupe, ale też do Sedana, do VII gena też
- przeguby lubią się wysypać, nowe ori 800 zł sztuka do V6, zamienniki nie występują. ja zrobiłem wszystkie za 1600 zł (regeneracja czy co tam)
- itd, itp, z silnikami też różnie bywa, niejeden ma apetyt na olej taki, że aż sam chcesz spróbować co ten olej taki smaczny (tekst Trojana
), mój na szczęście nie pali oleju.
Zresztą sam powiedz ile wydałeś na swojego poprzedniego Accorda? pewnie tyle samo co on kosztował, albo więcej. może teraz będzie lepiej, bo Trojan miał rękę do tego sprzęta.
Do mnie gość dzwonił kilka msc temu w sprawie mojego Acco, on sam ma V gen, mówi, że ma takie problemy że szok i włożył już w niego 20 tysięcy, a kosztował chyba z 8 tys. no to szkoda gadać, witki opadają.
Poza tym ukochane przez Honde trzęsienie kierownicą przy 100-110 (wątek na HAKP ze 100 stron) na które nie wiadomo co poradzić, rdza to już wiadomo, każdy przyzwyczajony, bo Honda tak musi mieć
Silniki z innej epoki, nawet w 8 gen. ja rozumiem, że to jest trwałe, ale przy tej skrzyni automatycznej za bardzo nie da się jeździć na wysokich obrotach, bo zaraz zmienia na wyższe biegi, nie będę deptał i się wygłupiał, chciałbym coś co jedzie bardziej z dołu. a teraz max moment i moc mam w takich obszarach, w które w normalnej jeździe docieram raz na miesiąc
Także każda bryka ma swoje problemy, jak miałem Civica EJ9 1.5 to rozumiem, w 6 lat (do niedawna jeździła jeszcze siostra) nic się nie działo, nie psuło, nie rdzewiała, nie pukały sprężyny, trzymała idealną geometrię bez niczego, po prostu zapierd....lała jak zła. natomiast Accordy to już chyba nie to samo. nie mówię, że jest źle, że coś się sypie, ale japońce mają swoje bolączki jak każde samochody. mój znajomy teraz Mazde kupił jakąś beznynową 1.8 starszą - miesiąc po zakupie remont silnika za 3 tysiące itd. no nie przewidzisz i koniec.