Wczoraj jak wymieniałem te żarówki ( włożyłem na razie jakieś stare ale działające, dopóki nie przyjdą nowe ) , postanowiłem wykonać dość poważną czynność jaką było napełnienie zbiorniczka płynem do spryskiwaczy
..... płyn nalany, korek jest, maska w dół ja do furmanki odpalam i co widzę ABS znów.... się pali
Musiałem gdzieś nie opacznie chlapnąć płynu na te nieszczęsne kable obok pompy ABS, a już kiedyś z tym walczyłem. Tak nieszczęśliwie jest to umieszczone ze za każdym razem troszkę urnie
.
Jak nie urok to sraczka . Dziś suszyłem tą sama wtyczkę co kiedyś tą wielo-pinową , nic to nie dało bardziej z prawej strony pompy mam drugą taka z dwoma pinami , jeden ze styków dość mocno zaśniedziały jest po oczyszczeniu i wysuszeniu to samo.