Drodzy forumowicze!
Oddajemy Wam do dyspozycji forum na nowym silniku. Nie wszystko jeszcze może działać poprawnie, więc uzbrójcie się w odrobinę cierpliwości. Wszystkie zauważone błędy lub uwagi do działania forum, zgłaszajcie do Administracji Forum.
Serdecznie zapraszamy do korzystania.
Administracja Forum
Trojan pisze:Na pewno Vka inaczej jest słyszalna w środku jak 4cyl i też według mnie jest dobrze wyciszony ten samochód a z tyłu faktycznie słychać kamyczki ale raczej nie wiele więcej.
Vki prawie w ogóle nie słychać w porównaniu do R4. Co do nadkoli, a raczej ich braku z tyłu to nawet w czasie deszczu potrafią denerwować.
no fakt taki urok hondy że tył zawsze był goły, choć od roku 2001 w civicach zaczęto stosować nadkola pokryte wykładziną - myślę, że to nieźle wycisza. Przy odrobinie pracy i dobrym patencie mozna by to przeszczepic do acc 6 gen
Brak nadkoli objawia się jeszcze tym ze tyłu błotniki korodują w szczególności na złożeniu blach na tym rancie zawiniętym do środka, najwiekszy syf tam wali pod dużym ciśnieniem i u mnie już zaczęło rosnąc w okolicach zgrzein...
Ja w Corsie A wytłumiałem filcem technicznym - takim twardym i dobrze zbitym - minus jest taki, że trzyma wilgoć - no i jak sniegiem się zawali w zimie to nie idzie tego oderwać ale podczas jazdy cisza jak w kościele przy podniesieniu...
U mnie niestety również "rośnie" delikatnie. Na dniach wybiorę się do jakiegoś speca od blach i zorientuję co i jak bo się normalnie mi serce kraja jak zajrzę pod nadkola i coś delikatnie pryszczy :/
Mam nadzieje, że nie będzie problemu z taką naprawą/zabezpieczeniem?
U mnie miedzy blachami zaczęło po prostu wybulać... wiec ranty od spodu wyglądają jak fale Dunaju;) wiec nie tyle co pryszczy bo pryszcze to pryszcz... a wyczyscić to pomiędzy tymi blachami to cud i majstersztyk.
Ja robiłem sam jedną strone... nożyk i skrobana od środka i pomiędzy blachami... pożniej taki druciak na wiertarke i ogień od środka nadkola... na sam koniec wszędzie obficie Brunox i na to baranek w spray`u bolla.
Drugą stronę będę już robił, nie sprayem Bolla, tylko tym czarnym mazidłem Bitex czy jakos tak się to zwie... do nakładania pędzlem... mazne pędzlem kilka warstw to przy okazji będzie działać jako gruba warstwa wytłumienia bo to mięciutkie później jest;)
Od zewnątrz - tam gdzie widać to już trzeba delikatniej - ja mam problem z lakierem (RP 25P) bo za h... nie idzie dobrać i zrobić tego sprayem...znaczy idzie dobrać, ale efekt patologiczny:D Wiec kupuje kompresor zakładam prąd w drugim garażu, który będzie garażo - tuningo - turbo lakiernią i dopiero zabiorę się za poprawki lakiernicze... bo już mam kumulacje rzeczy do ogarnięcia lakierniczo:D
Nadkola z tylu sa tez w ACC VI Genie. Rantu i tak wam to nie ochroni bo jak ma zgnic to i tak zgnije. A w chyba 90% ruda lapie wlasnie zgrzew blach na rancie, czasami od tego schodzi na dlo, na prog..
Tak samo jak te bolle i bitexy na pedzel to jest rozwiazanie takie sobie. Jak ma to byc zrobione sensownie to musi byc konserwacja na pistolet od zewnatrz plus zdjac obicie bagaznika i dluga dysza wstrzyknac konserwacje do profili zamknietych na laczeniu blotnika z nadkolem. Przerabiane w kilku H, zawsze z powodzeniem.
Po drugie - jak Wy macie glosno w tej kupecie to albo byla spawana z dwoch albo opony do kitu. Dla mnie najwiekszym zaskoczeniem w tym aucie na plus jest wlasnie wytlumienie kabiny i praca silnika. A niejednym autem jezdze.
rexio pisze:
Po drugie - jak Wy macie glosno w tej kupecie to albo byla spawana z dwoch albo opony do kitu. Dla mnie najwiekszym zaskoczeniem w tym aucie na plus jest wlasnie wytlumienie kabiny i praca silnika. A niejednym autem jezdze.
Nie chodzi o odgłosy wynikające z toczenia itp itd... Chodzi o odgłosy od elementów, które odpadają od opony i mają sporą energie kinematyczną, którą tracą rozdupcając się o blachę nad kołem...
Wjedź w błoto takie twardsze przejedź parę metrów, a później na asfalt i tak 20-30 km/h po asfalcie wystarczy żeby usłyszeć o co chodzi. Jak wszystko pięknie gra na blaszce
rexio pisze:
Po drugie - jak Wy macie glosno w tej kupecie to albo byla spawana z dwoch albo opony do kitu. Dla mnie najwiekszym zaskoczeniem w tym aucie na plus jest wlasnie wytlumienie kabiny i praca silnika. A niejednym autem jezdze.
Myślę że wiele osób już zrozumiało że masz super igłę z kilkoma tyś km za miliony monet i nic jej nie dolega, także uwagi co do innych QP możesz zachować dla siebie. I tak jak napisał fotografiks wjechanie w jakieś błoto czy jazda po kamyczkach czy deszcz i wyraźnie słychać że nadkoli brakuję.
rexio pisze:
Po drugie - jak Wy macie glosno w tej kupecie to albo byla spawana z dwoch albo opony do kitu. Dla mnie najwiekszym zaskoczeniem w tym aucie na plus jest wlasnie wytlumienie kabiny i praca silnika. A niejednym autem jezdze.
Myślę że wiele osób już zrozumiało że masz super igłę z kilkoma tyś km za miliony monet i nic jej nie dolega, także uwagi co do innych QP możesz zachować dla siebie. I tak jak napisał fotografiks wjechanie w jakieś błoto czy jazda po kamyczkach czy deszcz i wyraźnie słychać że nadkoli brakuję.
Polift jest nieco cichszy. Nie wiem, czy jest to kwestia jakiejś dodatkowej warstwy zabezpieczającej wewnątrz drzwi i boczków, ale tak jest. Różnica nieznaczna, ale jednak. Inna sprawa, że poliftów jest bardzo mało w porównaniu do przedliftów, co wpływa na to, że trafiają się egzemplarze na prawdę niewyeksploatowane... itd, itd.
Co nie zmienia faktu, że jak się jedzie po mokrej nawierzchni lub ma się szerokie i twarde opony, to szum z tyłu słychać dość wyraźnie. I nie ma znaczenia przed- czy polift