Re: QP 3.0 V6 CG2 " Śliwka" by Ślepak
: 11 sty 2015 19:33
Jechałem sprzedać auto na umówione spotkanie z kolegą z HAKP. Dosłownie zabrakło 10 km do spotkania się na stacji z Gurasem. Brzeg dolny koło Wrocławia. Zrobione już miałem 770 km za sobą:( Nagle wybiegło stado dzików.
Auto uszkodzone mocno nie jest, ale z racji solidnego dzika nawet poduszki poszły, podłużnica cała, zawieszenie nie ruszone, wbił się najwięcej między kołem a podłużnicą. Auto o własnych siłach wjechało i zjechało z lawety, chodnice na szczęście nie uszkodzone. Prędkość koło 60\70 km\h nie szybciej bo były mega wichury i pełno gałęzi na drodze.
Tutaj podziękowania dla Gurasa za pomoc i KBLowi i jego przyjacielowi dzięki któremu auto znalazło miejsce postoju i miałem czym jeszcze tego samego dnia wrócić do DE. Gdyby stało się to w DE nie wiedziałbym co zrobić kompletnie.
Tam gdzie widoczne błoto na przodzie to odcisk dzika...
Auto uszkodzone mocno nie jest, ale z racji solidnego dzika nawet poduszki poszły, podłużnica cała, zawieszenie nie ruszone, wbił się najwięcej między kołem a podłużnicą. Auto o własnych siłach wjechało i zjechało z lawety, chodnice na szczęście nie uszkodzone. Prędkość koło 60\70 km\h nie szybciej bo były mega wichury i pełno gałęzi na drodze.
Tutaj podziękowania dla Gurasa za pomoc i KBLowi i jego przyjacielowi dzięki któremu auto znalazło miejsce postoju i miałem czym jeszcze tego samego dnia wrócić do DE. Gdyby stało się to w DE nie wiedziałbym co zrobić kompletnie.
Tam gdzie widoczne błoto na przodzie to odcisk dzika...