Zapraszamy na VI Zlot USAccord - 30.05-02.06.2024 - Koszelówka k/Gąbina.

Jak co roku, z koleżanką i kolegami Adminami mamy zaszczyt zaprosić członków naszego Forum na zlot w miejscowości Koszelówka (gmina Łąck).
Zaczynamy w czwartek 30 maja (Boże Ciało) i bawić się będziemy do niedzieli 2 czerwca w ośrodku Zacisze BIS.
Pokoje, czy jak kto woli pole namiotowe zamawiamy każdy samodzielnie.
Jeśli będą chętni, to na okolicznościowe koszulki zamówienie zrobimy w osobnym poście.
Drodzy forumowicze!
Oddajemy Wam do dyspozycji forum na nowym silniku. Nie wszystko jeszcze może działać poprawnie, więc uzbrójcie się w odrobinę cierpliwości. Wszystkie zauważone błędy lub uwagi do działania forum, zgłaszajcie do Administracji Forum.
Serdecznie zapraszamy do korzystania.
Administracja Forum

Silber CG4 von Piter ;)

Pokaż nam swojego USDM Accorda 6gen!
Awatar użytkownika
fotografiks
Posty: 1023
Rejestracja: 28 maja 2013 11:20
Auto: Accord Coupe 99 CG3
silnik: 2.3
Lokalizacja: SBE / SB

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: fotografiks »

Ciśnienie jest za wysokie. Optymalne dla wtryskiwaczy to 1 ~ 1.2 Bara
Ustawił wyższe bo być może dysze mają zbyt małą średnice... Co by się potwierdzało bo mnożnik też masz dość wysoki...


Nie wiem czy się na to nadziałeś: najlepsze kompendium wiedzy:
http://lpg-forum.pl/podstawy-montazu-i- ... 32594.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Po przestudiowaniu tego spokojnie idzie ogarnąć wszelkie akcje związane z LPG ;)
Wysłano z Elektrim RWT CB-740

The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 398
Rejestracja: 10 wrz 2014 12:49
Auto: CG4 i BA2
silnik: F20B7, B20A1
Lokalizacja: Warszawa

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: Piter »

10-sierpnia-2015
fotografiks pisze:Ciśnienie jest za wysokie. Optymalne dla wtryskiwaczy to 1 ~ 1.2 Bara
Ustawił wyższe bo być może dysze mają zbyt małą średnice... Co by się potwierdzało bo mnożnik też masz dość wysoki...
Jest to o tyle dziwne, że wcześniej chodziły właśnie na ciśnieniu 1.0. Dopiero po ostatniej regulacji ustawił na prawie 1,4 co jak słusznie zauważasz jest zbyt wysokie. Wtryski to zielone Hana - pojedyncze, bez listwy. Z tego co wiem one nie mają regulowanych/wymiennych dysz, ale nie ma też mowy, żeby przy F20Bx nie wyrabiały. Właśnie biorąc pod uwagę ich parametry aż dziwi mnie skąd 1,4 bar i tak wysoki mnożnik.

Ten artykuł niedawno znalazłem, zapoznaję się z nim i uczę się regulować - na razie na drugim aucie :)


---------

Update - 01.04.2017 :)

Bardzo dawno nic w tym temacie nie pisałem, bo mówiąc szczerze nie bardzo miałem o czym :) Auto jest zwykłym daily driverem, nie zrobiłem w nim żadnych fajnych modyfikacji, pełny stock i do tego dalej stoi na tych samych nudnych fabrycznych alufelgach :) Nie jest obniżone, więc prowadzi się trochę jak ponton :) Ale jest to za jest wygodne i... prawie niezawodne ;) No właśnie, prawie, bo stanąłem obecnie przed remontem automatu w trybie pilnym. Skrzynia od jakiegoś czasu dawała oznaki zbliżającej się awarii, aż w końcu się popsuła do tego stopnia, że dalsze przemieszczanie się tym autkiem jest w tej chwili mocno utrudnione i męczące.

Opiszę po kolei jak to ze skrzynią było :)

Samochód kupiłem wczesną jesienią 2014 roku w bardzo dobrym stanie, tak jak pisałem na początku tego tematu. Przebieg ok. 92 tys. km na liczniku - ile w rzeczywistości - ciężko stwierdzić, choć nie był zmęczony i nawet jeśli ktoś go skręcił to raczej niespecjalnie dużo. Na początku skrzynia działała sobie całkiem fajnie i bez zarzutu. Jedynie między 3 a 4 potrafiła nieco mocniej zmienić bieg, ale nic poza normą. Zimą, przy ujemnych temperaturach, póki się nie rozgrzała zmieniała biegi nieco dłużej i przy nieco wyższych obrotach, ale poprawnie.

Wiosną 2015 roku przy przebiegu 101 tysięcy wymieniłem statycznie olej i za radami udzielonymi mi m.in. na tym forum założyłem dodatkową chłodnicę w firmie Samko. Nie został zalany ATF Hondy, ponieważ Pan z Samko usilnie przekonywał mnie do "swojego" Ravenola spełniającego wszystkie normy producenta. Ostatecznie mu uległem, ale muszę uczciwie przyznać, że nie zauważyłem żadnej zmiany w pracy skrzyni. Autko jeździło sobie dalej bez większych problemów. Czasami stuknął wsteczny przy wrzucaniu, ale niespecjalnie głośno. Było tak i przed wymianą. Kolejnej zimy bez przygód.

Problemy zaczęły się przy przebiegu ok. 114 tys. km na wiosnę 2016 roku. Właściwie w pierwszy naprawdę ciepły dzień. Wracałem do domu, skrzynia zaczęła nieco gorzej zmieniać biegi. A jak parkowałem pod domem, przy nawrotce - po raz pierwszy pojawiła się zwłoka przy przerzucaniu z "P/N" na "D". Ta zwłoka towarzyszyła mi już później stale - niezależnie czy olej w skrzyni był zimny czy ciepły. Zaczęły się pojawiać wyczuwalne zmiany biegów, szczególnie redukcje. Czasem były nieładne, a czasem zupełnie takie jak wcześniej.

Z takimi objawami udałem się do serwisu skrzyń automatycznych - padło na Auto-Józefów, bo akurat miałem do nich najbliżej. Zostałem bardzo sympatycznie przyjęty, serwisant podpiął auto pod komputer i odbył jazdę próbną obserwując parametry pracy skrzyni i jej zachowanie. Jazda próbna była naprawdę konkretna, a rozmowa rzeczowa. Nie spodziewałem się, że poświęcą mi tyle czasu - tutaj duży plus dla tego zakładu. Ogólnie diagnoza była taka, że skrzynia daje pewne objawy niedomagań, niemniej jednak na razie nie kwalifikuje się do rozbierania. Ciężko stwierdzić ile jeszcze pojeździ - może być kilka tysięcy, może być kilkadziesiąt. Różnie bywa i ciężko wyrokować.

Faktycznie, autem dało się zupełnie normalnie jeździć, więc jeździłem dalej i z czasem doszły jednak kolejne objawy. Pierwszy to lekkie szarpnięcie przy zatrzymaniu na "D" - szczególnie im gwałtowniej się zatrzymywałem tym mocniej szarpało. Jeśli zatrzymywałem się delikatnie to można było je "wyeliminować". Drugi objaw to sytuacja, kiedy np. zwalniam dotaczając się do świateł i wciskam gaz - skrzynia wrzucała "dwójkę" z wyraźnym szarpnięciem. Eskalacją tych problemów zaczęly być sytuacje, kiedy po zatrzymaniu na "D" skrzynia zostawała na drugim biegu (szczególnie na zimnym oleju) i jak ruszałem to dopiero po chwili redukowała gwałtownie i mocno do jedynki. Ze dwa-trzy razy zrobiła tak, że lekko zgrzytnęła w takiej sytuacji, a potem już jechała normalnie.

Za radą znajomego postanowiłem tym razem odwiedzić inny serwis skrzyń - firmę "Midparts". Było to w październiku ubiegłego roku przy przebiegu ok. 121 tys. km. Również zostałem przyjęty sympatycznie, ale tym razem nie było jazd testowych. Pan wysłuchał mnie cierpliwie, zadał trochę rzeczowych pytań, poprzerzucał chwilę skrzynią między "P/N", a "R/D" i stwierdził, że warto dolać do skrzyni dodatek o nazwie "LubeGard Black", który jest zgodny ze specyfikacją Hondy i bardzo dobrze sprawdza się w tych skrzyniach - co więcej, zalewają go normalnie po remoncie. Zgodziłem się na ten dodatek. Pan dolał go do skrzyni i kazał przejechać 300km po czym zadzwonić czy się poprawiło czy też nie - dodał, że jeśli nie będzie poprawy, to najprawdopodobniej trzeba będzie za tą skrzynię niedługo się brać.

Wyjechałem z "Midparts" i udałem się do domu. Po przejechaniu 12km bez żadnych problemów stanąłem na kolejnych z rzędu światłach na Puławskiej. Zapala się zielone. Puszczam hamulec - auto stoi. Wciskam gaz - auto stoi. Hmmm. Poratowałem się wrzucając ręcznie "dwójkę" i ruszyłem. Napędziłem się do 40km/h - myślę wrzucę "D" - wrzuciłem. Biegu nie zmieniła. Check engine + migające D4. Szybki skan błędów po ELM327/Torque na telefonie i błąd na skrzyni (dziś nie pamiętam numeru). Do domu dojechałem więc grzecznie na drugim biegu. Robię kopertę - wrzucam "R", wyrównuję do przodu na "2" i jeszcze raz wrzucam "R" i... nie mam wstecznego. Brak reakcji. Trochę zdenerwowany zadzwoniłem do Pana z Midparts mówiąc co się stało. Pan wysłuchał mnie spokojnie, poradził odstawić auto do ostygnięcia i to spróbować "rozjeździć" przez te 200-300km. Objawy oznaczają, że jakiś syf się rozpuścił i coś przyblokował - po ostygnięciu powinno być lepiej.

No... faktycznie było. Jak auto przestygło to wróciły wszystkie biegi, ale strasznie szarpało, sypało błędami. Długo by opisywać. To akurat był piątek, więc weekend poświęciłem na zrobienie tych 200km walcząc ze skrzynią, ale po 50-100km stopniowo z każdym kilometrem zaczęło być coraz lepiej. Skończyły się błędy, zaczęła zmieniać biegi poprawnie, przestała "świrować". Ostatecznie po tym ciężkim dla mnie i dla skrzyni weekendzie jej praca uległa nieznacznej poprawie. Dobrze to ona nie pracowała, ale przestała się zawieszać po zatrzymaniu na "dwójce", zmniejszyło się też szarpnięcie przy redukcji do "dwójki" z dotoczenia. Same zmiany biegów podobnie jak wcześniej - raz nieomal niezauważalne, a czasem z podszarpnięciem.

Mówiąc szczerze nie wiem czy wlanie tego "LubeGard" to był najszczęśliwszy pomysł, bo jakiejś diametralnej poprawy nie zauważyłem jeśli chodzi o sam proces zmiany biegów. Różnica nastąpiła jednak zimą. Skrzynia na zimno pracowała lżej niż w poprzednich latach. Tak, jakby olej po dolaniu tego dodatku był rzadszy. Ogólnie zimę sobie jakoś przejeździłem bez większych niespodzianek. Jedno co zauważyłem, to lekkie prześlizgi na nierozgrzanym oleju między "2-3" i "3-4" - to się chyba fachowo flara nazywa, bo obroty przy zmianie szły o ok. 300-500 w górę (zależnie od stopnia wciśnięcia gazu) i dopiero był wbijany bieg. Zaczął się też pojawiać jakiś problem ze zmianą "1-2" ok. 3500-4000rpm, zmiana była niepłynna (widać na obrotomierzu i słychać po pracy silnika), ale np. jeśli pociągnęło się "jedynkę" mocniej, to tego objawu nie było.

Dalsza eskalacja problemu miała miejsce w marcu. Auto dwu-trzy-krotnie miało duże problemy przy zmianie "1-2" oraz "2-3", szarpało, ślizgało się jakby wyrzucało przy próbie zmiany na luz. Sytuacje, kiedy tak się działo miały miejsce po dłuższym postoju w korku. Jeśli ręcznie przerzucałem skrzynią "1->2->D", to było Ok. W któryś marcowy weekend rano wsiadłem do auta i ruszyłem zmiana biegu "1-2" nie nastąpiło i auto wywaliło błąd P0780. Zresetowałem błąd, ruszyłem ponownie i było cacy. Po tej historii wziąłem się za umycie elektrozaworów, które szczęśliwie w skrzyni BAXA są łatwo dostępne. Wyczyściłem : "Shift A / lockup", "Shift B", "Shift C" oraz "A/B Clutch Control Pressure". Ten ostatni wraz z wymianą uszczelki. Nie przyniosło to specjalnej poprawy. Co lepsze - jednego dnia skrzynia przełączała biegi całkiem przyzwoicie, innego z poszarpywaniem.

Kolejnym krokiem były testy, które robiłem z kolegą Tekalan, nie przyniosły one jednak żadnych sensownych rezultatów. Poobserwowaliśmy pracę elektrozaworów z poziomu interfejsu diagnostycznego, a także podmieniliśmy solenoidy na próbę. Nic to w zasadzie nie zmieniło, poza tym, że jak wróciłem do domu to skrzynia zaczęła wariować. To był już ubiegły weeekend. Po przestygnięciu nie było poprawy, co więcej nie chciała zmieniać biegów "w górę", czyli "jedynka" i błąd P0780. Z braku lepszych pomysłów jeszcze raz wyciągnąłem solenoidy i je przeczyściłem, choć były czyste. Tu ciekawostka - a raczej zbieg okoliczności - auto zaczęło na powrót zmieniać biegi, choć trzeba było raczej jechać delikatnie.

Jeżdżąc delikatnie (do 3 tys. rpm) pojeździłem sobie do środy, po czym powrócił błąd P0780 z okazjonalnym P0730. W czwartek na chwile się poprawiło, by w piątek znowu sypać błędami. W tej chwili jazda autem wygląda tak, że wrzucam "D" i napędzam się na jedynce do ok. 3-4 tys. rpm. Czekam aż zapali się check engine, a skrzynia wrzuci zmulony trzeci lub czwarty bieg. Błąd kasuję w czasie jazdy, skrzynia odzyskuje wigor i na tym wysokim biegu spokojnie sobie jadę. Przy tych objawach nie chce się załączać za specjalnie "dwójka" - ani z automatu ani z ręcznego ustawienia. Czasem się poprawia - dzisiaj np. po jakimś czasie zaczęła zmieniać biegi na powrót, ale ogólnie to już nie jest jazda.

Ot i tyle. Długa historia, ale postanowiłem opisać po kolei co się działo ze skrzynią i jak jej stan się pogarszał. Obecny przebieg to 127 tys km - czyli od pierwszych poważniejszych sygnałów przejechałem 14 tys. km. Samochód w przyszłym tygodniu idzie na serwis skrzyni, zobaczymy co wymyślą i jak to wszystko wygląda. Dam znać oczywiście na forum jak się sprawy mają.
Awatar użytkownika
Edi
Moderator
Posty: 1395
Rejestracja: 30 lip 2012 22:53
Auto: Accord 98-02
silnik: 2.0
Lokalizacja: Kraków

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: Edi »

Ach, te hanie :roll: ....
Przykre, że taki masz kłopot - mam nadzieję, że uda się w końcu coś zaradzić.
Natomiast Twój opis całej sytuacji jest doskonały :geek:
Awatar użytkownika
Mosciak
Posty: 66
Rejestracja: 23 mar 2017 04:21
Auto: VI Coupe
silnik: 2,0i
Lokalizacja: Gliwice

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: Mosciak »

Bardzo ciekawy opis. Po takich objawach jakie miałeś na początku nie czekałbym tylko od razu kazał rozbierać skrzynie i rozpoczynać remont. Samochód musi jeździć, do przodu i do tyłu. Musi hamować, żarówki muszą świecić a radio musi grać. Mam doświadczenie z innymi samochodami, że zwlekanie z pewnymi tematami i stosowanie się do rad "rozjeździj", "przepal" tylko potęgują kłopoty i koszty. Problemów współczuję, zaś cieszę się, że wybrałem jednak manual.

Pozdrawiam i życzę mało kosztownego rozwiązania problemów
Awatar użytkownika
slepak
Posty: 1636
Rejestracja: 21 lip 2013 21:41
Auto: CL7
silnik: N22A1

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: slepak »

Ale się chłopie rozpisałeś :mrgreen:
Kurdę tak to czytałem i wszystkie objawy jakie masz naprawdę są niepokojące.
CG2 jak pamiętam od dobrych 70 tyś km poszarpywało tylko i wyłącznie z 1 na 2 bieg, a przypomnę że przed remontem skrzyni, już za kadencją Gurasa skrzynia bez rozbiórki miała przejechane jakieś 310 tyś km, a u Ciebie takie problemy po powiedzmy "100tyś" kilometrów.
Daj znać o wszystkich kosztach i diagnozie warsztatu. Byle $$$$ dużo nie ubyło. Pozdrawiam.
-F23A1 CG3
-J30A1 CG2 --> http://www.usaccord.pl/viewtopic.php?f=9&t=2253" onclick="window.open(this.href);return false;
-N22A1 CN1
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 398
Rejestracja: 10 wrz 2014 12:49
Auto: CG4 i BA2
silnik: F20B7, B20A1
Lokalizacja: Warszawa

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: Piter »

slepak pisze:Ale się chłopie rozpisałeś :mrgreen:
Kurdę tak to czytałem i wszystkie objawy jakie masz naprawdę są niepokojące.
No wiesz, półtora roku nie pisałem, więc jak już to konkretnie :lol:

Objawy faktycznie są niepokojące. Nawiązując do wypowiedzi kolegi Mosciak - ja wyznaję zasadę, że auto musi być sprawne i jak coś nie domaga, to lepiej reagować za wczasu. Ze skrzynią automatyczną problem polega na tym, że jeśli trzeba ją otworzyć - to tak czy siak wymienia się przy okazji wszystkie uszczelnienia, tarczki, przekładki i regeneruje konwerter. Więc niezależnie od tego czy awaria jest mała czy duża - koszt jest od 3500 wzwyż. Dlatego akurat w tym konkretnym przypadku wolałem poczekać aż sytuacja się pogorszy. W zasadzie do marca skrzynia poza objawami pewnych niedomagań działała i auto było normalnie w codziennej eksploatacji.

Paradoksalnie pierwsze naprawdę poważne problemy nastąpiły po dolaniu w październiku tego LubeGarda, który jest w zasadzie modyfikatorem oleju. Niby to się rozjeździło i przetrwało zimę (chłodniejszy okres), ale obecne objawy są poniekąd podobne i pojawiły się wraz z wzrostem temperatur. Oczywiście - to może być zbieg okoliczności. Nie wiem, może zanim zrzuci się skrzynię warto spróbować ją przepłukać, nawet najtańszym olejem na próbę? Podsunę tą sugestię warsztatowi, ale decyzja jest po ich stonie. Po tych wszystkich hecach nie chcę już kombinować na własną rękę - potrzebuję mieć sprawne auto i nie interesują mnie półśrodki i pomoc doraźna na kilka tysięcy kilometrów :)

Osobiście obstawiam blok hydrauliczny i przycinające się mechaniczne zawory - na "chłopski rozum" coś musi się przycinać skoro raz bywało całkiem dobrze, a czasem źle. Diabelstwo wygląda tak (to akurat skrzynia B7XA, ale BAXA ma podobną budowę):
Untitled.jpg
Untitled.jpg (128.53 KiB) Przejrzano 6557 razy
To "mrowisko" to część bloku hydraulicznego, a obok widać wyjęte same zawory. One mają jakieś sprężynki, poruszają się w tym bloku w tych okrągłych kanałach. Jeśli np. jest sytuacja, że filtr w skrzyni się zapchał, a tam nagromadził się przeszło piętnastoletni syf, to mogą się blokować i stąd takie efekty.

Ale to tylko gdybanie. Postaram się na bieżąco informować o rozwoju sytuacji. Jeśli warsztat uzna, że trzeba zrzucić skrzynię (o czym jestem przekonany na 99%), to dopiero wtedy zostanie postawiona diagnoza i poznam koszt. W zależności od diagnozy podejmę najtrudniejszą decyzję - naprawiać czy szukać używki.
Mosciak pisze: Problemów współczuję, zaś cieszę się, że wybrałem jednak manual.
Dzięki. Wiesz, ja dalej uważam, że automat to bardzo fajne rozwiązanie - póki się nie popsuje :mrgreen:
Awatar użytkownika
KOko
Posty: 1125
Rejestracja: 26 lis 2014 14:51
Auto: Accord 98-02
silnik: 2.0
Lokalizacja: Białystok

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: KOko »

No ja też Ci współczuję.. oby nie poszło za dużo PLNów - choć lepiej wydać więcej i jeździć później w spokoju niż kombinować..
Edi pisze:Natomiast Twój opis całej sytuacji jest doskonały :geek:
Ano racja :ugeek:
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 398
Rejestracja: 10 wrz 2014 12:49
Auto: CG4 i BA2
silnik: F20B7, B20A1
Lokalizacja: Warszawa

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: Piter »

OK, a więc auto stoi w warsztacie i wczoraj skrzynia została rozebrana. Dzisiaj przedstawiono mi opis awarii i kosztorys naprawy. Na szczęście, wbrew moim najczarniejszym przypuszczeniom i poważnym objawom, awaria jest typowa i nie uległo uszkodzeniu nic poważnego. W zasadzie awaria jest bardzo typowa - zaczęło się od zapchanego filtra, a potem już poszło dalej w kierunku samozagłady.

Te skrzynie niestety tak mają. Zabudowany, niewymienialny filtr oleju, który jest bardzo skuteczny - póki się nie zapcha. Potem zaczynają się coraz większe problemy. Elementy cierne się zużywają, widać to choćby po zawiesinie obecnej w oleju. Tak, jak się dowiedziałem miejscami w tej skrzyni mogło brakować chwilami filmu olejowego, stąd przyspieszone zużycie. Jest też duże podejrzenie, że moje auto musiało dość długo stać niejeżdżone zanim je kupiłem - co najprawdopodobniej było podwaliną przyszłych problemów. Długotrwały postój nie służy, również skrzyni.

Z rzeczy do zrobienia u mnie przede wszystkim do wymiany są tarczki i przekładki - niektóre są przypalone, a inne zwyczajnie zaczęły się rozpadać. Olej jako taki w skrzyni był w dobrym stanie, nieprzepalony, ale na korku spoko opiłków. Wszelkie płukania czy inne cudowanie nic by tutaj nie pomogło. Pewną ciekawostką jest urwane "ucho" od czegoś co się nazywa "reverse idler gear shaft holder" - to w zasadzie jedyna nietypowa usterka, do tego akurat niezwiązana z objawami skrzyni, których doświadczyłem, ponieważ wsteczny bieg działał u mnie dobrze. Pewną niewiadomą stanowią jeszcze w tej chwili czujniki ciśnienia (są dwa), których sprawność będzie można ocenić dopiero po złożeniu skrzyni. Na szczęście są umieszczone na obudowie, a zatem dostępne z zewnątrz.

Dzięki uprzejmości serwisu mogłem sobie podotykać, pomacać i zrobić kilka fotek na pamiątkę :)
DSC_0298.JPG
DSC_0302.JPG
DSC_0306.JPG
DSC_0308.JPG
DSC_0311.JPG
Także cóż... części zamówione, konwerter jedzie dzisiaj do regeneracji i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę się z powrotem mógł cieszyć moim autkiem. Lżejszy o parę złotych. O kosztach i dalszych szczegółach napiszę później, jak odbiorę samochód po naprawie.

Nie wiem tylko jaki olej wlać. Oczywiście - wiadomo zgodny ze specyfikacją - ale czy koniecznie upierać się na oryginał Hondy? W żadnym wypadku nie szukam oszczędności, nie przy tych kosztach. Po prostu wg serwisu można zalać spokojnie np. Valvoline i też będzie dobrze - aczkolwiek zaleją wedle mojego życzenia, jeśli chcę - mogę nawet sam dostarczyć olej.
Awatar użytkownika
wysio
Posty: 776
Rejestracja: 29 lis 2014 09:22
Auto: Accord Coupe 99
silnik: V6 3l
Lokalizacja: Otwock

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: wysio »

Valvoline Dex III w manualu występuje jako zgodny ze specyfikacją, więc nie widzę problemu. W warsztacie powinni widzieć najlepiej, skoro robią w skrzyniach. Ps. Gdzie oddałeś?
Awatar użytkownika
farmi
Posty: 274
Rejestracja: 18 mar 2015 06:05
Auto: CG4 01 AT
silnik: F20B7
Lokalizacja: Polska

Re: Silber CG4 von Piter ;)

Post autor: farmi »

Super opis i fotki. Daj znac jak to dalej wyszło - będzie dla potomnych : ) Skrzynia w sumie nie uległa uszkodzeniu, tylko zużyły się materiały eksploatacyjne - tak to w automatach jest. Olej tylko OEM Hondowski. Czy manual czy automat, te skrzynie sa na to czułe i już. Hondzie do manuala nie wolno nawet lać zamiennika. Tzn nie ma sensu - to czuć : )
ODPOWIEDZ