USAccord.pl - amerykańska Honda Accord

QuicksilveR pisze:

JulekCG4 pisze:

QuicksilveR pisze:Ja bym nie ryzykował dynamicznej. Najpierw spróbowałbym statycznej, dwu- lub trzykrotnie, przejechał się wokół osiedla po każdej wymianie. Jeśli skrzynia zacznie lepiej pracować, to wtedy wymieniłbym dynamicznie.

Ale myślisz, że taka statyczna wymiana wypłucze cały ten syf ze skrzyni? bo to o to w zasadzie chodzi

Dmuchniesz dynamiczną, to jest duża szansa, że załatwisz na amen filtr zabudowany wewnątrz skrzyni.

Większość tego syfu, jak wymieniasz metodą statyczną, to i tak zdejmujesz z korka z magnesem na spuście z miski. To czego nie da się w ten sposób "wyciągnąć", to i tak zostanie w skrzyni i bez rozbierania oraz czyszczenia/wymiany filtra, niewiele zrobisz.

Rozmawiałem na ten temat z Sarenem z Backyard Garage i uważa podobnie. Najlepsze i najbezpieczniejsze wymiany ATF dla tej skrzyni są statyczne, ale we w miarę szybkich interwałach. Aż do uzyskania czystego oleju przy spuszczaniu z miski. Do tego watro przepłukać chłodniczkę oleju, bo o tym właściwie nikt nie pamięta, a w manualu jest o tym mowa.

Polecam lekturę tematu Gurasa, który zrobił dynamiczną wymianę... W efekcie, skrzynia nadawała się już tylko do remontu

Tak tak wiem znam temat, tak tylko sobie rozmyślam, ale w sumie z tym filtrem masz racje, chociaż ja w sumie olej na bagnecie mam czyściutki i ładnie pachnący, a elektrozawory co jakiś czas jak czyszczę to jest "błoto" ale może kupie kilka litrów ATF i zrobię tą płukankę z czyszczeniem wszystkiego

Problem w tym, że olej na bagnecie zazwyczaj bywa czysty do końca, znaczy do wymiany. Bo cały szlam zbiera się przy korku z magnesem. Dlatego bez spuszczenia choćby niewielkiej ilości oleju ze skrzyni, trudno ocenić jego stan. Już prędzej po zapachu...

Być może u mnie właśnie jest jakiś syf, bo gdy auto stoi w garażu kilka dni, to później skrzynia pracuje dużo lepiej - nie szarpie i nie przeciąga - tak, jakby właśnie ten syf odstawał się na dnie. Gdy jeżdżę codziennie, to jest zawsze tak samo - dużo gorsza charakterystyka pracy. W sobotę zmienię olej statycznie i jestem bardzo ciekaw rezultatu.
Edit: Wymieniłem olej, zleciał niesamowity syf. Na korku był dramat. Skrzynia zaczęła działać bardzo dobrze. Duża różnica. Oliwa Valvoline ATF. Dziwi mnie ilość syfu, bo ostatnio zmieniałem nie tak dawno temu, bo dwa lata - jakieś 15 tyś km. Za miesiąc znów zrzucę i sprawdzę, jak będzie wyglądać. Póki co jestem bardzo zadowolony. I pomyśleć, że chciałem ładować się w wymianę dynamiczną....

zbliżam się do wymiany oleju i postanowiłem również przeczyścić sitka na elektrozaworach.

Czy są jeszcze jakieś elementy ktore posiadają sitka oprócz tych oznaczonych na schemacie (numery: 8,10,12,13,15,15) ?

Ponadto planuje pomierzyć je omomierzem, prawidłowa wartość jest pomiedzy 12 a 28 ohm (optymalnie ok 16) ?

Czy jest sens mierzyć wszystko czy tylko konkretne elementy?

Czy ktoś płukał oryg. chłodniczkę oleju ?

U mnie w preludzie było identycznie jak u kolegi wysio.
D.ługi postój ok, im dłuższa jazda tym gorzej
Podbicie ciśnienia na zaworze a/b dało efekt ale na chwilę.
Z sitek elektrozaworów w kółko wyjmowałem straszny syf.
Nie miałem zamiaru kupować kolejnej skrzyni, która znów pochodzi mi rok i kleknie, wymiana 'gó**a' na mniejsze 'gó**o' mija się z celem, remont w warsztacie odpadał ponieważ kosztuje tyle ile warte jest auto.
Po dłuższym przemyśleniu sprawy stwierdziłem, że doszło do degradacji okładzin tarczek i zapchania filtra, czyli otwarcie skrzyni było nieuniknione.

Wytarabaniłem skrzynię i otworzyłem.
Filtr po rozpołowieniu był ostro zaklejony okładzinami z tarczek, to samo tyczy się obudowy okładziny poprzyklejane to tu to tam do dzwona


W magistralach olejowych są filtry/sitka które były ostro zapitolone przemielonymi tarczkami, wszystko wyczyściłem, przy okazji sprawdzając czy tłoczki/zawory gładko pracują.


Po rozebraniu wszystkiego trochę kartonów części się uzbierało, warto sobie opisywać kartoniki i układać w takiej kolejności jak wszystko się zdejmowało bo jest tego od groma.


Tarczki najbardziej wyjechane były na 2gim i 3cim biegu, te z dwójki okładziny odchodziły luźno po przejechaniu paznokciem, po prawej na zdjęciu nowe tarczki (wyglądają na 'sportowe' haha)


Skrzynia poskładana do kupy.


W poniedziałek wrzucam ten sprzęt z powrotem do auta, nie mam pojęcia co z tego wyjdzie, bo rozkładałem skrzynię pierwszy raz w życiu, zalewam na początek najtańszym atf'em, żeby zobaczyć czy to w ogóle działa . Znalazłem przyczynę awarii którą usunąłem więc powinno być ok, duży problem jaki może mnie pokonać to:
-higiena montażu - po otwarciu mimo rozpitolonych wszędzie okładzinach tarczek w skrzyni było niesamowicie czysto, ja robiąc to w garażu swoimi narzędziami, które swoje już przeszły mimo czyszczenia wszystkiego ile potrafię, nie bylem w stanie złożyć tego tak by było w połowie tak czyste jak wcześniej (warsztaty maja myjki olejowe itd, a ja tylko 'warsztacik janusza')
-brak klucza dynamometrycznego
-nie wiem czy w konwerterze tez nie ma syfu, a przecież go nie otworzę
-mogłem coś popitolić przy składaniu, bo ilość elementów jest naprawdę spora

Teraz koszta:
-filtr 26zl
-tarczki 260zl
-uszczelki dzwon + dekiel 45zł
-2x Mannol 3309 ATF (z norma atf z1) 4L+4L 120zł
-montaż demontaż robię samodzielnie, ale muszę kumplowi zapłacić za zajmowanie podnośnika, pewnie zapłacę 100zł + 100zł

Mimo wszystko widzę cień szansy, że będzie gitarka .
Trzymajcie kciuki.

Łooo Panie robotę żeś niezłą odwalił
Wydaje mi się że u mnie jest dokładnie taki sam problem, jak u ciebie pomoże to chyba też będzie mnie czekać taka robótka

gablota poskładana, wczoraj zrobiła koło 30km

teraz opis uruchamiania:
1 po zalaniu olejem (mannol atf jws3309 - taniej się nie da) i odpaleniu mieliłem przełożeniami zeby 'napompować' magistralę olejową, szarpało tak że myślałem że buda się rozleci
2 w środku w przełożeniu N (środek skrzyni obracany na postoju) coś sobie świergotało/rzęziło
3 całość popracowała sobie na N około 20 minut, co jakiś czas pomielone przełożeniami, wystawilem ja i na noc została by cały syf 'pozłożeniowy' spokojnie sobie spłynął na dno
4 kolejnego dnia po odpaleniu przypadłości z pkt nr 2 już nie było, pierwsza jazda po placu i skrzynia bez problemu wrzucila 2 i 3 bieg
5 poskładałem wszystko do konca do kupy (osłony, podstawe akumulatora i takie tam) i pierwsza jazda w sumie bez wiekszych problemów

teraz jak to jezdzi (w trakcie 30km trasy/miasto):
póki co dwa razy zdarzylo sie jej ześwirować - zgubiła napęd na chwile
jeden raz wrzucila dwójke z szarpnięciem
jeden raz po zatrzymaniu nie zrzucila do jedynki

innych nieprawidłowości nie zauważyłem, biorąc pod uwagę tryb jazdy (swiatla, start 1-2km jazdy i zatrzymanie) troche tych zmian było więc wynik oceniam że jest ok
ogólnie z każdym kolejnym kilometrem odnoszę wrażenie że pracuje coraz lepiej, możliwe ze cały czas wypłukuja się zanieczyszczenia ze składania bądź całość układa się od nowa

trzymajcie kciuki, myślę że pierwsze 500-1000km będzie krytyczne

To czekamy na opinię po zrobieniu większego przebiegu.

Mały update
Dziś zrobione 30km po mieście, czyli 1-2-3-4-stop czerwone i tak w kółko
Nic złego się nie działo z każdym km chodzi coraz ładniej
Sprawdziłem też stan oliwy było minimum, dolalem 0,5l jutro sprawdzę ponownie

Z tym przebiegiem będzie trochę ciężko bo auto jeździ tylko po mieście (na trasę mam 2 legendy), natomiast moim zdaniem jeśli chodzi o przebieg automatu to 10km miasta (prawdziwego powyżej 10k mieszkańców) równa się conajmniej 50km trasy

Miasto (korki zwłaszcza) jest prawdziwym sprawdzianem dla AT. Trzymam kciuki.