Podobno spotkania rodzinne odbywają się najczęściej na pogrzebach, a moje posty pojawiają się ostatnio w kontekście usterek lub stłuczek
I ta ostatnio właśnie mi się przydarzyła, tuż pod pracą, można rzec.
Miła pani w Skodzie postanowiła wyjechać z parkingu, ostrożnie, patrząc w lewo... tyle, że ja nadjeżdżałem z prawej. I straciła blendę rejestracji, a ja zyskałem nowe rysy na lakierze i, co najgorsze, na feldze
Sprawca
Zderzak tylny. Uderzenie prawie w tym samym miejscu, co sam wcześniej przywaliłem
Nadkole też troszkę dostało, ale jak przejechałem później palcem, to bardzo powierzchownie.
I jeszcze jedno ujęcie.
Najbardziej zmartwiła mnie felga, bo teraz trzeba będzie całą od nowa malować.
No nic, kasa wzięta (na drugi dzień po zdarzeniu miałem na koncie), trzeba jechać do lakiernika i naprawiać.
Na szczęście mocowania zderzaka czekają od poprzedniej stłuczki (bo nie zdążyły przyjechać na czas), więc nie powinno być problemów po lakierowaniu.
Zastanawiam się tylko, ile może kosztować naprawa jednej felgi?