USAccord.pl - amerykańska Honda Accord

Witajcie,
spotkał mnie dziwny problem ... bez wcześniejszych objawów hania zgasła w czasie jazdy i nie dało się jej już odpalić. Po przekręceniu kluczyka tylko suchy trzask i nic, zero kręcenia. Nie pokazuje żadnych błędów.
Pierwsza myśl pasek rozrządu - wykluczone, jest cały.
Kolejne tropy:
rozrusznik - trochę nie pasuje bo nie powinien mieć wpływu na zgaśnięcie w czasie jazdy
zablokowana skrzynia - też nie pasuje, bo na N dało się ją zepchnąć z ulicy, dźwignia biegów chodzi normalnie
przekaźnik pompy paliwa przelutowany wcześniej
A propos skrzyni faktem jest, że w przyszłym tygodniu miała iść do remontu bo odcięło jej 3 i 4 bieg, jeździła po mieście na 2 bez problemu.
Macie jakieś pomysły, gdzie zacząć szukać ?

Skoro nie chce kręcić, zacząłbym od akumulatora.

Bartoch pisze:Skoro nie chce kręcić, zacząłbym od akumulatora.

Dokładnie, najpierw sprawdź prąd, czy akumulator naładowany, jakie masz ładowanie itp. Później po "sznurku" rozrusznik, przewody masowe bo może coś przeżarło, albo się odłączył.

Jak pada ładowanie i prąd, to objawy są inne. Nie ma efektu 0/1. Najpierw szarpie, a potem gaśnie.
Ja bym najpierw sprawdził bezpieczniki, zwłaszcza te, które odpowiadają za ECU. Potem ewentualnie samo ECU.

...albo spadła klema, jak napisał Figo

Pójdę tą drogą ... tylko dalej są mgliste przyczyny zgaśnięcia w czasie jazdy

Hubert pisze:Pójdę tą drogą ... tylko dalej są mgliste przyczyny zgaśnięcia w czasie jazdy

No właśnie nie są. Jeśli padło sterowanie prądem lub nagle aku przestał dostarczać prąd, to jak silnik miał pracować? To nie diesel.

W prawdzie nie w Hondzie, ale miałem podobny przypadek i winny był padnięty akumulator i brak ładowania.
Ponieważ to nie jest stary diesel co bez prądu będzie działać, to gdy braknie ładowania (a kontrolki tego nie pokazują - tak własnie miałem) to akumulator powoli się rozładowuje.
W moim przypadku wyglądało to tak, że jechałem trasą i niby wszystko było OK. Dojeżdżałem do zjazdu z autostrady i nacisnąłem hamulec. Światła hamowania się włączyły, zeżarły ostatnie resztki prądu z akumulatora i auto zdechło. Wcześniej żadnych objawów nie było. Oczywiście dopalić ponownie się nie dało, bo rozrusznik nawet nie drgnął.

W V6 objawy są wcześniej, bo zaczyna padać sterowanie skrzyni i zaczynają się cyrki z biegami i takie tam. Przeżyłem to w poprzedniej V6, jak mi padł alternator.
Tak, czy inaczej, akumulator, ładowanie i elektrykę trzeba sprawdzić na początku.

Musi być coś więcej skoro światła, kontrolki działają jak należy a odpalanie na kablach nic nie daje. Natomiast faktycznie trop elektryczny bedzie pierwszy

A bezpieczniki sprawdziłeś pod maską?