Drodzy forumowicze!
Oddajemy Wam do dyspozycji forum na nowym silniku. Nie wszystko jeszcze może działać poprawnie, więc uzbrójcie się w odrobinę cierpliwości. Wszystkie zauważone błędy lub uwagi do działania forum, zgłaszajcie do Administracji Forum.
Serdecznie zapraszamy do korzystania.
Administracja Forum
Oddajemy Wam do dyspozycji forum na nowym silniku. Nie wszystko jeszcze może działać poprawnie, więc uzbrójcie się w odrobinę cierpliwości. Wszystkie zauważone błędy lub uwagi do działania forum, zgłaszajcie do Administracji Forum.
Serdecznie zapraszamy do korzystania.
Administracja Forum
Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
- fotografiks
- Posty: 1023
- Rejestracja: 28 maja 2013 11:20
- Auto: Accord Coupe 99 CG3
- silnik: 2.3
- Lokalizacja: SBE / SB
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
2011 / 2012
Wysłano z Elektrim RWT CB-740
The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
- wysio
- Posty: 780
- Rejestracja: 29 lis 2014 09:22
- Auto: Accord Coupe 99
- silnik: V6 3l
- Lokalizacja: Otwock
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
Kiedyś u kolegi opony wyglądały identycznie. Ale on miał robione nalewki. Ja znów kupuję używane. Koło mnie gość ma wielki skład razem z wulkanizacją. W zeszłym roku kupiłem u niego opony, które wyglądały jak po jednym sezonie. Przód 215, tył 225 17 cali. Z założeniem i wyważeniem przód wyszedł 400 zł, tył 440 zł. Sporo zaoszczędziłem...
- fotografiks
- Posty: 1023
- Rejestracja: 28 maja 2013 11:20
- Auto: Accord Coupe 99 CG3
- silnik: 2.3
- Lokalizacja: SBE / SB
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
No to jakiś czas temu pykło 420.000
Po 22 latach latach R134a zaczał po cichu znikać. W zeszłym roku przy wstępnej diagnozie itp nie stwierdzili wycieków. Cisnienie trzymał wiec nabili... i po kilku msc znowu lipa. Także w końcy postanowiłem oddać furaka do konkretnej firmy, a nie jakichś okazjonalnych doładowywaczy środka.
Po wstępnej diagnozie nie stwierdzono wycieków... Gość tylko zerknął i podejrzana na pierwszy rzut oka została chłodnica bo w jednym rogu się pociła.
Napakowali mi R134a wraz z barwnikiem ... umyć wszystko i śmigać dwa tygodnie...
Tak też zrobiłęm i po jakichs 1500 km wyszło trochę zielonego na chłodnicy, przewodach i na obudowie kompresora.
Skonczyło sie na:
- wymianachłodnicy;
- ogarniecie rurek od frontu;
- uszczelnienie kompresora.
Oczywiście nie obyło się bez przygód z chłodnicą... na każdej aukcji i w każdym przypadku jest odwołanie do OEM numeru 80100 S84 A00 - oczywiście ta która kupiłem była zła.
Ekipa z serwisu tez postanowiła zamówić od swojego dostawcy na szybko... też przyszła zła chociaż na focie poglądowej wyglądało, że będzie ok.
W końcu bracik mi podrzucił namiar to do firmy Laser-sinex z Łodzi... Szybkie 2 telefony o godzinie 13 i chłodnica była w serwisie na następny dzień. Także mega plusik na ogarniecie ekspresowej wysyłki.
Apropo chłodnicy: różnica to na oko usytowanie króćców - większość zamienników sygnowana wyżej wymienionym numerem OEM niestety, ale ma dwa króćce po jednej stronie... U nas (R4) wlot i wylot jest po dwóch stronach chłodnicy.
Podczas zakupu dobrze jest prosić o fizyczne foty elementu... bo jak zwykle opisy biznesmenów z internetów wprowadzają w błąd.
W każdym razie... mam nadzieje ze nie cieknie nigdzie więcej... no i ten... latamy ciągle dalej
Po 22 latach latach R134a zaczał po cichu znikać. W zeszłym roku przy wstępnej diagnozie itp nie stwierdzili wycieków. Cisnienie trzymał wiec nabili... i po kilku msc znowu lipa. Także w końcy postanowiłem oddać furaka do konkretnej firmy, a nie jakichś okazjonalnych doładowywaczy środka.
Po wstępnej diagnozie nie stwierdzono wycieków... Gość tylko zerknął i podejrzana na pierwszy rzut oka została chłodnica bo w jednym rogu się pociła.
Napakowali mi R134a wraz z barwnikiem ... umyć wszystko i śmigać dwa tygodnie...
Tak też zrobiłęm i po jakichs 1500 km wyszło trochę zielonego na chłodnicy, przewodach i na obudowie kompresora.
Skonczyło sie na:
- wymianachłodnicy;
- ogarniecie rurek od frontu;
- uszczelnienie kompresora.
Oczywiście nie obyło się bez przygód z chłodnicą... na każdej aukcji i w każdym przypadku jest odwołanie do OEM numeru 80100 S84 A00 - oczywiście ta która kupiłem była zła.
Ekipa z serwisu tez postanowiła zamówić od swojego dostawcy na szybko... też przyszła zła chociaż na focie poglądowej wyglądało, że będzie ok.
W końcu bracik mi podrzucił namiar to do firmy Laser-sinex z Łodzi... Szybkie 2 telefony o godzinie 13 i chłodnica była w serwisie na następny dzień. Także mega plusik na ogarniecie ekspresowej wysyłki.
Apropo chłodnicy: różnica to na oko usytowanie króćców - większość zamienników sygnowana wyżej wymienionym numerem OEM niestety, ale ma dwa króćce po jednej stronie... U nas (R4) wlot i wylot jest po dwóch stronach chłodnicy.
Podczas zakupu dobrze jest prosić o fizyczne foty elementu... bo jak zwykle opisy biznesmenów z internetów wprowadzają w błąd.
W każdym razie... mam nadzieje ze nie cieknie nigdzie więcej... no i ten... latamy ciągle dalej
Wysłano z Elektrim RWT CB-740
The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
- MuzykGrzes
- Moderator
- Posty: 2002
- Rejestracja: 07 cze 2014 20:54
- Auto: Accord Coupe CG4
- silnik: F20B5
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
Dobrze że latacie dalej bo Wałbrzych czeka 5 września
- fotografiks
- Posty: 1023
- Rejestracja: 28 maja 2013 11:20
- Auto: Accord Coupe 99 CG3
- silnik: 2.3
- Lokalizacja: SBE / SB
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
No widzę widzę, że tam twardo propagujesz... ale wtedy niestety urlopuje w górach...
Poza tym to jakiś japoński spend... a nie hamerykański wiec jak hamburgerów nie ma to i tak lipa
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
EDIT: 23.09.2019
Po prawie 130.000 od montażu coś zaczęło szarpać czasem... i dość znacznie spadła elastyczność motoru...
Trzeba było więcej deptać;)
Także padło na układ doładowania eko paliwem - LowPriceGasoline .
Na początku oczywiście filtr fazy lotnej i czyszczenie rury pomiędzy reduktorem i dolotem.
Następnie kolej na wtryski...
Hany sa nie rozbieralne wiec pozostała tylko metoda fizycznego przepłukania.
Czyli kabel i 12V w rekę i podajemy sygnały
Warto to tez zrobić... bo przy pierwszych kilku strzałach leciał żur.
Także na pewno jest czyściej.
Tak przelot przez cztery wtryski, no i w sumie to by było na tyle.
Reszta po stronie reduktora.
Pierwsza rozbiórka bez zestawu naprawczego...
Ogólnie nie było go od ręki nigdzie wiec pomyślałem, że może, gumę uda się rozruszać...
Ale nic z tego guma stwardniała i pozostała znacznie odkształcona...
A po mojej naprawie sytuacja jeszcze gorsza;) Reduktor stale podawał 4 bary...
Wiec szybkie zamówienie i oczekiwanie na zestaw regeneracyjny.
Z zestawu użyłem jedynie membrany i oringa, który pracuj na iglicy.
Reszta nie ruszana bo stan jak należy.
Pomijam etapy czyszczenia z zewnątrz itp. i używanej chemii;)
Śrubki
Tutaj widać już znaczne odkształcenie membrany.
Żuru się trochę nazbierało chociaż nie było tragedii na internetach bywały gorsze widoki...
Tutaj back in time i fota z pierwszej rozbiórki...
Dalej:
W przypadku reduktorów AC trzeba sie wyposażyć w małe kluczyki 7 i 4.
4 wchodzi na szpilke pod membrane, 7 odkręcamy nakretke dociskającą aluminiowy kołnierz.
Od góry 7 od dołu 4
Chwila kręcenia
Wnętrze :
Nowa gumka vs stara gumka.
Poskręcane na oko ustawiłem srubke trafiłem w 1 bar...
lecz czasy wtrysków ~6 wiec trochę za długie.
Nie mogłem spać, następnego dnia rano.
Podkręcenie ciśnienia na plus... kalibracja, czasy spadły, wiec na razie zostaje 1.12
Na oko spoko;)
Przełączanie gaz benzyna bez zająknięcia... obrotomierz ani drgnie.
Na gifie nie słychać, ale ładnie równiutko wpada el pi dżi
Teraz tylko zebranie mapki benzyny no i korekty wiec można powiedzieć, że najciekawsza zabawa;)
Co ciekawe po całej akcji uciszyły się wtryskiwacze... nie wiem czy im pomogłem czy nie.
Przed akcja było je słychać z pod maski... teraz jest tylko szum, który niknie pośród odglosów pracy silnika...
Wiec można powiedzieć, że totalna cisza
Poza tym to jakiś japoński spend... a nie hamerykański wiec jak hamburgerów nie ma to i tak lipa
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
EDIT: 23.09.2019
Po prawie 130.000 od montażu coś zaczęło szarpać czasem... i dość znacznie spadła elastyczność motoru...
Trzeba było więcej deptać;)
Także padło na układ doładowania eko paliwem - LowPriceGasoline .
Na początku oczywiście filtr fazy lotnej i czyszczenie rury pomiędzy reduktorem i dolotem.
Następnie kolej na wtryski...
Hany sa nie rozbieralne wiec pozostała tylko metoda fizycznego przepłukania.
Czyli kabel i 12V w rekę i podajemy sygnały
Warto to tez zrobić... bo przy pierwszych kilku strzałach leciał żur.
Także na pewno jest czyściej.
Tak przelot przez cztery wtryski, no i w sumie to by było na tyle.
Reszta po stronie reduktora.
Pierwsza rozbiórka bez zestawu naprawczego...
Ogólnie nie było go od ręki nigdzie wiec pomyślałem, że może, gumę uda się rozruszać...
Ale nic z tego guma stwardniała i pozostała znacznie odkształcona...
A po mojej naprawie sytuacja jeszcze gorsza;) Reduktor stale podawał 4 bary...
Wiec szybkie zamówienie i oczekiwanie na zestaw regeneracyjny.
Z zestawu użyłem jedynie membrany i oringa, który pracuj na iglicy.
Reszta nie ruszana bo stan jak należy.
Pomijam etapy czyszczenia z zewnątrz itp. i używanej chemii;)
Śrubki
Tutaj widać już znaczne odkształcenie membrany.
Żuru się trochę nazbierało chociaż nie było tragedii na internetach bywały gorsze widoki...
Tutaj back in time i fota z pierwszej rozbiórki...
Dalej:
W przypadku reduktorów AC trzeba sie wyposażyć w małe kluczyki 7 i 4.
4 wchodzi na szpilke pod membrane, 7 odkręcamy nakretke dociskającą aluminiowy kołnierz.
Od góry 7 od dołu 4
Chwila kręcenia
Wnętrze :
Nowa gumka vs stara gumka.
Poskręcane na oko ustawiłem srubke trafiłem w 1 bar...
lecz czasy wtrysków ~6 wiec trochę za długie.
Nie mogłem spać, następnego dnia rano.
Podkręcenie ciśnienia na plus... kalibracja, czasy spadły, wiec na razie zostaje 1.12
Na oko spoko;)
Przełączanie gaz benzyna bez zająknięcia... obrotomierz ani drgnie.
Na gifie nie słychać, ale ładnie równiutko wpada el pi dżi
Teraz tylko zebranie mapki benzyny no i korekty wiec można powiedzieć, że najciekawsza zabawa;)
Co ciekawe po całej akcji uciszyły się wtryskiwacze... nie wiem czy im pomogłem czy nie.
Przed akcja było je słychać z pod maski... teraz jest tylko szum, który niknie pośród odglosów pracy silnika...
Wiec można powiedzieć, że totalna cisza
Wysłano z Elektrim RWT CB-740
The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
- MuzykGrzes
- Moderator
- Posty: 2002
- Rejestracja: 07 cze 2014 20:54
- Auto: Accord Coupe CG4
- silnik: F20B5
- Lokalizacja: Wałbrzych
- QuicksilveR
- Administrator
- Posty: 2101
- Rejestracja: 17 cze 2010 12:31
- Auto: Honda Accord Coupe
- silnik: 3.0 V6
- Lokalizacja: Pruszków WPR
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
Bjutiful. Elpidżi rulez.
Honda Accord Coupe 2.0 (CG4) 1998 [rozbita, sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001 [sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 1999 [była, ale się spaliła/sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001 [sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 1999 [była, ale się spaliła/sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
Dobra robota. Szacunek za własnoręcznie wykonane naprawy
- fotografiks
- Posty: 1023
- Rejestracja: 28 maja 2013 11:20
- Auto: Accord Coupe 99 CG3
- silnik: 2.3
- Lokalizacja: SBE / SB
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
Z racji postoju u mechanika mego innego pojazdu z nieco większym prześwitem...
Kupeta znowu pojechała w góry, dokładnie to Bieszczady/Sanocko-Turczańskie/Beskid Niski...
Dwa razy ledwo dojechałem... poruszajać się tempem przemarszu bydła parzystokopytnego.
Najwiecej strachu było jednak już w Beskidzie Niskim... dojazd do szlaku... lepiej nie mówić... drogą gdzie jedyna nawrotka była na podmokniętej łące...
Jakby się ktoś wybierał do Ostoi w Lipowcu (swoją drogą piękne miejsce) to należy wziąc pod uwage, że ostatnie 6 km drogi wygląda jak po bombardowaniu... 19 minut zajmowało mi pokonanie tego odcinka, także ostre pato...ale tam spaliśmy wiec nie było zmiłuj.
Po powrocie przez chwile myślałem nawet o... 6cm do góry na gwincie... plus jakies laczki A/T 15cm z dużym balonem... żeby trochę wiecej prześwitu było...
Ale w sumie taki lift to i tak kupa bo przy tej twardości i tak trzeba jechać 3km/h żeby łeb nie odskakiwał...
Także ten... Wahacze wyszlifowane... najbardziej oberwały osłony... dwa razu zderzak... raz przednia belka... także będzie co łatać trytytkami. Przy okazji muszę zerknąć jak tam ogólny stan i popukać trochę młotkiem z nadzieją ze za dużo nie odpadnie.
W sumie to co roku mówię, że ostatni raz na glebie w takie miejsca... a życie i tak weryfikuje plany... Kupeta nie dość, że daily to jeszcze na wypady do lasu
No i pykło kolejne łacznie 1100 km;)
Przy okazji chyba napalam się na coś większego i na ramie... taki wół roboczy... z reduktorem;)
Zobaczymy co z tego się urodzi;)
Troche wspomnień, zdjęć jakoś wybitnie nie robiłem - jedynie w celu dokumentacji, że auto tam było jakby jakieś służby leśne go odwiozły na jakiś parking dla skazańców.
I uyebawszy po lusterka... niestety ale pokonywanie kałuż itp... musiało się odbywać ślizgiem...
Także w ciągu najblizszych dni do kanału i bedzie wspomniane łatanie plastikowych pozostałości.
Przy okazji zamek w prawych drzwiach zaniemaga... chyba od drgań zaczął się wieszać... silniczek śmiga tylko cięgna nie da się fizycznie ruszyć wiec gdzieś coś mechanicznie haczy albo sie odkręciło.
Do tego spróbuje dobrać się do linek od biegów.
Kupeta znowu pojechała w góry, dokładnie to Bieszczady/Sanocko-Turczańskie/Beskid Niski...
Dwa razy ledwo dojechałem... poruszajać się tempem przemarszu bydła parzystokopytnego.
Najwiecej strachu było jednak już w Beskidzie Niskim... dojazd do szlaku... lepiej nie mówić... drogą gdzie jedyna nawrotka była na podmokniętej łące...
Jakby się ktoś wybierał do Ostoi w Lipowcu (swoją drogą piękne miejsce) to należy wziąc pod uwage, że ostatnie 6 km drogi wygląda jak po bombardowaniu... 19 minut zajmowało mi pokonanie tego odcinka, także ostre pato...ale tam spaliśmy wiec nie było zmiłuj.
Po powrocie przez chwile myślałem nawet o... 6cm do góry na gwincie... plus jakies laczki A/T 15cm z dużym balonem... żeby trochę wiecej prześwitu było...
Ale w sumie taki lift to i tak kupa bo przy tej twardości i tak trzeba jechać 3km/h żeby łeb nie odskakiwał...
Także ten... Wahacze wyszlifowane... najbardziej oberwały osłony... dwa razu zderzak... raz przednia belka... także będzie co łatać trytytkami. Przy okazji muszę zerknąć jak tam ogólny stan i popukać trochę młotkiem z nadzieją ze za dużo nie odpadnie.
W sumie to co roku mówię, że ostatni raz na glebie w takie miejsca... a życie i tak weryfikuje plany... Kupeta nie dość, że daily to jeszcze na wypady do lasu
No i pykło kolejne łacznie 1100 km;)
Przy okazji chyba napalam się na coś większego i na ramie... taki wół roboczy... z reduktorem;)
Zobaczymy co z tego się urodzi;)
Troche wspomnień, zdjęć jakoś wybitnie nie robiłem - jedynie w celu dokumentacji, że auto tam było jakby jakieś służby leśne go odwiozły na jakiś parking dla skazańców.
I uyebawszy po lusterka... niestety ale pokonywanie kałuż itp... musiało się odbywać ślizgiem...
Także w ciągu najblizszych dni do kanału i bedzie wspomniane łatanie plastikowych pozostałości.
Przy okazji zamek w prawych drzwiach zaniemaga... chyba od drgań zaczął się wieszać... silniczek śmiga tylko cięgna nie da się fizycznie ruszyć wiec gdzieś coś mechanicznie haczy albo sie odkręciło.
Do tego spróbuje dobrać się do linek od biegów.
Ostatnio zmieniony 13 paź 2020 22:43 przez fotografiks, łącznie zmieniany 1 raz.
Wysłano z Elektrim RWT CB-740
The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
The perfect curves: 90-60-90:
90 km/h, 60 pulse, 90° drift angle
-
- Posty: 436
- Rejestracja: 22 sie 2016 14:52
- Auto: Accord 99
- silnik: 3.0
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Honda Accord Coupe 2.3 CG3 USDM
Zazdroszczę wypadu.